tłumaczenie: Wanda Markowska
- Demeter i kora (fragment)
Demeter-Matka, pani urodzajnych łanów i kwitnących sadów, płacze. Łzy gorzkie padają z jej oczu bolesnych na ziemię. Polami wśród zbóż kłosistych idzie dniem i nocą, nie znając snu ni wytchnienia, bezradosna bogini w zgrzebnej5 szacie, z kłosem poczerniałym w dłoni, i szuka swej utraconej córki.